ON BYŁ PRZEBIYT ZA NASZE GRZECHY…

O godz. 17.00 rozpoczęła się celebracja Liturgii Męki Pańskiej. Liturgia Słowa wprowadziła nas w tajemnicę ofiary Jezusa. Pierwsze czytanie z Księgi proroka Izajasza stało się inspiracją do rozważań. ” On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści…On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy” (Iz 53,4-5). Dokonało się – wypełniła się w pełni Miłość Boga do człowieka, grzesznego człowieka. Lecz od bólu fizycznego gorszy był ból samotności i opuszczenia w cierpieniu. „Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi…”(Iz 53,3). Tę samotność wyraził Jezus pytaniem Boże mój czemuś mnie opuścił…  A dzisiaj…czy Jezus nie jest opuszczony? Symboliczny grób do którego przenieśliśmy Najświętszy Sakrament to ławka a na niej postać Jezusa zawinięta w gałgany jak bezdomny…„Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze”(Iz 53, 6) Ku drodze, na której, niestety, nie ma Jezusa…Tłumaczymy, że takie czasy, że XXI wiek to nie średniowiecze….a grzechy wciąż te same, za które oddał  życie Jezus. Nam się nie chce być na Eucharystii, pomodlić się…a Jemu się chciało i wciąż chce bo…kocha… Po liturgii przenieśliśmy Najświętszy Sakrament do symbolicznego i bardzo wymownego grobu…