NIECH SIĘ RURY PNĄ DO GÓRY….

Po świętach, choć jeszcze w oktawie Wielkanocy, przyszedł czas aby opuścić budynek kościoła. Wymagało to zmontowania namiotu-kaplicy. Jak przebiegały prace widać na fotografiach. ” Najpierw powoooli… jak żółw ociężale….” a potem co raz sprawniej i szybciej namiot rósł w oczach… Jeszcze tylko mała kosmetyka i….gotowe! Chcę podkreślić, że na okres około 4 miesięcy będzie to nasza świątynia z obecnością Najświętszego Sakramentu. Proszę o uszanowanie tego miejsca! Wracamy niejako do Starego Testamentu stawiając Namiot Spotkania. Tu będziemy przeżywać nasze spotkania z Panem w codziennej Eucharystii, odpust parafialny, I komunię… Alleluja !

Zobacz galerię